Cennik w Vozilli opierał się na 3 strefach płatności. Cena za minutę jazdy uzależniona była od miejsca zakończenia wypożyczenia i wynosiła od 1,10 zł do 1,30 za minutę wypożyczenia. To oznaczało, że koszt przejazdu np. z Nowego Dworu do centrum wynosił od około 15 zł przy niezakorkowanych ulicach, do 30-40 zł w godzinach szczytu. To zdecydowanie za drogo. Koszt taksówki (np. Ryba Taxi) wynosi około 15-20 zł. Liczony jest on bowiem za trasę, a nie za czas przejazdu.
Wspomnieliśmy już o tym wyżej. Za wypożyczenie Vozilli płaciliśmy za minutę, a nie za przejechany dystans. Takie rozliczenie we Wrocławiu, w jednym z najbardziej zakorkowanych miast Polski, stało się dla użytkowników zupełnie nieopłacalne. Płaciliśmy po prostu za stanie w korku. Co prawda na niektórych odcinkach powstały buspasy, którymi mogą poruszać się samochody elektryczne, jednak nie rozwiązało to problemów komunikacyjnych, a wręcz przeciwnie. W niektórych przypadkach (buspas na Grabiszyńskiej), generuje dodatkowe korki, w tym przypadku na ulicy Inżynierskiej.
O ile samochody były dostępne jeszcze w centrum czy w śródmieściu i wystarczyło kilka minut pieszo aby dojść do samochodu, to już na obrzeżach Wrocławia był z tym problem. Kilkanaście minut spaceru do auta, to zdecydowanie za dużo. A taksówka podjeżdża po nas gdzie chcemy....
Wrocławianie mają w czym wybierać. Poza tradycyjnymi taksówkami czy Uberem, pojawiły się jeszcze inne firmy (Traficar, Panek) oferujące elektryczne samochody na minuty, które prowadzą rozsądniejsza politykę cenową (np. płatność za km a nie za minuty).
Wszystko wskazuje na to, że pomysł Vozilli nie był poparty solidnym biznesplanem, badaniami, rozeznaniem rynku itp. Wystarczy zacytować wypowiedź Miłosz Franaszek, szef projektu Vozilla - „W konsekwencji dynamicznych zmian otoczenia oraz sytuacji na rynku projekt w obecnej formie stracił sens swojej kontynuacji. Brak przykładów podobnych wypożyczalni funkcjonujących w zbliżonych uwarunkowaniach sprawia, że MWSE Vozilla można traktować jako eksperyment, z którego zebrana wiedza posłuży całej branży i pozwoli dalej rozwijać ideę „sharing economy” w Polsce.”